Wywiad, Amin van BuurenW dniu 5 kwietnia na łamach portalu tw-m.nl, ukazał się wywiad przeprowadzony przez Danielle Vermaat z Arminem van Buurenem. Wywiad ten ze względu na swoja objętość będzie umieszczony w trzech częściach. Dzisiaj prezentujemy pierwszą z nich.

1. Każdego roku Armin van Buuren jest gościem na Queensday Party w swoim rodzinnym mieście Leiden. W dniu 30 kwietnia będzie on grał z takimi DJ-ami jak: ElSandro, Markus Schulz, Blake Jarrel i Erick E na Garenmarkt w Leiden. Zapowiada się obiecujący event.

DV – Danielle Vermaat
AvB – Armin van Buuren

DV: Nazwa tegorocznego Queensday Party w Leiden to City Moves. Organizatorem będzie Alda Events. Dlaczego nie zabiegałeś o to, aby główną nazwą eventu był Armin’s Queensday?
AvB: Dave i Alan założyli wspólnie przedsiębiorstwo Alda Events, zamierzają robić kilka eventów w Holandii. Nie chciałem grać na każdym z nich, ale za to Armin’s Queensday to będzie Armins Queensday. Nie będzie on innym festiwalem niż dotychczas. Może się nazywać City Moves lecz będzie to taka sama impreza.
DV:Trudno zorganizować taką imprezę. Jak społeczność w Leiden to odpowiada?
AvB: Dobrze, jest mały chaos. Dopóki dobrze dogadujesz się ze strażą pożarną, policją i społecznością, jest świetnie. Ja nie mam pozwolenia na skończenie eventu. Gram do 22:00, potem może powstać zamieszanie.
Od społeczności słyszy się że: Armin van Buuren ma grać od 19.00 do 21.00, a inny DJ gra od 21.00 do 22.00. Musimy zapobiec temu aby 10000 ludzi nie zablokowało ulic. Na tym polega cały szkopuł, trochę to jest trudne. Dlatego inne miejsce nie wchodzi w rachubę.
DV: Dlaczego nie? Amsterdam nie jest dobry?
AvB: Amsterdam jest wspaniały, ale w tym przypadku chcę do zrobić w Leiden. To jest mój prezent.
DV: Wybrałeś naprawdę trance-owy line-up, ale jest jeden housowy DJ miedzy nimi, Erick E. Dlaczego wprowadziłeś jednego housowego DJ-a?
AvB: W sumie, to nie miałem dużego wyboru do line-up’u. To jest raczej zbieg okoliczności, że wszyscy Ci DJ-e są tego dnia w Holandii. Dlaczego właśnie Eric E? Dlatego, że Queensday Party nie jest tylko dla fanów trance-u. Jeśli ciągle byśmy grali trance, to wydarzenie nie byłoby na tyle dobre jak jest dzisiaj. Blake Jarrell nie gra w sumie cały czas trance-u, jego sety są bardziej housowe. Eric E, bardzo dobrze radzi sobie w Holandii. Wszędzie gdzie przebywa, to pracuje. Obracanie się w towarzystwie Erica E, daje wiele radości.

2. Dzień po Queensday, Armin wyjeżdża do Antwerpii. Tam w Houtdok Zuidkaai, będzie świętował z okazji 350 epizodu swojego radiowego show, A State of Trance. Line-up na to wydarzenie to: Aly & Fila, John O’Callaghan, Dj Shah i wielu innych.

DV: Zaraz po swoim secie na Queensday, lecisz na Mayday i na następny dzień jest ASOT 350 w Antwerpii. Dlaczego wybrałeś właśnie 1 maja?
AvB: Taki właśnie mam harmonogram. Zdecydowanie chciałem aby to był 1 maja, ponieważ w ten sam dzień trwa transmisja tego show. Musiałem jednak do tego przekonać ludzi w biurach. Tam również jest dom seniora, niedaleko miejsca gdzie będziemy świętować, oni mogą się skarżyć. Ale będzie dobrze, wyślemy im jakieś ciasto, haha.
DV: Spodziewałeś się że Twoje show zajdzie tak daleko?
AvB: Nie, na pewno nie. Ja wciąż dostaję gęsią skórkę gdy odczytuję reakcje ludzi. Robi sie cieplej na sercu, kiedy widzę ile ludzi co tydzień słucha tego show.
I ciągle przybywają nowe osoby. Mamy w sumie 7 milionów użytkowników. Mam nadzieje, że tracklisty pokazują, jak próbuję zrobić więcej, aby promować siebie i Armadę. Wierzę, że słyszycie od 70% do 80% trance-owych nowości właśnie w moim show.
DV: Podczas ASOT’a grasz różne style. Od housowych do tranace-owych i z powrotem. Czy trance wciąż należy do A State of Trance?
AvB: Trance ciągle się zmienia. Dochodzą mnie słuchy, że jeśli bym grał przez 2 godziny ciągle trance, byłoby to nudne dla dużej ilości ludzi. Dla mnie zresztą też. W ostatnim tygodniu był bardziej trance-owy epizod, w następnym bardziej housowy, ale ja gram to co właśnie oferuje nadchodzący tydzień. Trochę zakręciłem. Oczywiście wszystko to co jest podstawą trance zawsze ją będzie. Grając przez 2 godziny same riffy, nie może nikomu to sprawiać przyjemności. Zabawną rzeczą w radio show jest to, że prawie nikt nie zdaje sobie sprawy, czym tak naprawdę jest trance, trance nie jako styl, tylko jako coś co cię wzywa. Ja mogę wprowadzać was w ten nastrój nagrywając z domu. To jest moja wizja.
DV: Dla 350 ASOT’a, to Ty pozwoliłeś wszystkim słuchaczom głosować na DJ’ów których chcą widzieć na tym evencie.
AvB: Ostatecznie wiele osób nie było zbyt zadowolonych z tego. Dlaczego właśnie wybrałeś głosowanie? Sądzę, że ASOT 350 i 400 powinien zawierać wiele nowych imion. Ruben (de Ronde, pracuje w Armadzie) i liczy każde pojedyncze imię. Nadal nadchodzi wiele krytyki nt. line-up’u. Wiele ludzi sądzi, że tylko liczyliśmy głosy z forum, ale ja również dostałem dużo głosów na pocztę elektroniczną, które też policzyliśmy. Możesz powiedzieć, że to nie jest to co mówiłeś na antenie, ale my i tak policzyliśmy nawet te głosy. Słuchaj, ja z tego nic nie mam. To nie jest tak, że zapraszamy DJ-i tylko z Armady. Obserwujemy również trance.nu, trance addict, własne forum, oraz e-maile, które otrzymujemy. Ruben notował wyniki cały dzień tak długo, aż my wystąpiliśmy z listą imion.
To jest smutne, że jeśli my występujemy na imprezie za free, otrzymujemy dużo złych reakcji za line-up. W każdym razie tak to wszystko wygląda. Mogliśmy wystawić takich DJ-i jak: Nic Chagall, Aly & Fila, John O’Callaghan, Dj Shah, Markus Schulz i ja. Która impreza może mieć taki line-up i do tego może być zupełnie darmowa.
DV: Dlaczego wybrałeś Antwerpię?
AvB: A: Obchodzimy tam specjalną rocznice.
B: Lokalizacja była dostępna.
Był dostępny jeszcze Den Bosh na dzień 25 maja, ale to nie była data widowiska, dostaliśmy w związku z tym wiele negatywnych reakcji. Wygląda na to, że fajnie być w Antwerpii po The Hague i Den Bosch. Dobrze jest zamieniać miejsca, to zapobiega rutynie. Tak samo było w przypadku Armin Only. Mogłem zrobić to samo w Ahoy, ale nie chciałem. Czy miało to by być taką sama przewidywalna rzeczą?
DV: Czy planujesz zrobić 400 ASOT’a za granicą?
AvB: Nie wiem. Jeśli to będzie możliwe to planujemy zrobić coś dużego w Holandii. Słuchaj, to zależy od lokalizacji, promotorów i licencji. To wszystko co dzieję się za sceną, tego to się nie widzi, ale większa część z tego to rozmowy z policją, społeczeństwem etc. Pochłania to dużo pieniędzy i czasu. Posiadamy również plan pomocniczy, jeśli sprawa z Antwerpią nie pójdzie dobrze. Będziemy gospodarzami eventu w jednym z belgijskich klubów i wtedy zobaczymy czy wszystko będzie za darmo. Ale sądzę, że z Antwerpią pójdzie dobrze. To wyzwania, które kocham podejmować. Jeśli jesteś godzinę drogi od Antwerpii, to lepiej się pośpiesz. Mam nadzieję, że ludzie docenią moje starania do zrobienia czegoś innego dla odmiany.
DV: Czy przygotowujesz jeszcze jakieś specjalne atrakcje związane a ASOT’em?
AvB: Tak, staramy się zrobić na Ibizie 16 klubowych nocy, więcej niż kiedykolwiek. Będę uczestniczył w 12 takich eventach oraz w 2-óch , które będą wykorzystane podczas audycji radiowych. Wtedy to klub będzie wypełniony DJ’ami trance-owymi. Więc to naprawdę będzie „Trance w Amnezji”. Podczas tych dwóch specjalnych dni będę nagrywał utwory do mojego radiowego show. Więc to będzie 8 godziny livesetu z Ibizy. Nie martwcie się, pomyślę o wszystkich.

3. Każdego roku, koło kwietnia, Armin wypuszcza kompilacje A State of Trance. W tym roku Imagine wychodzi w kwietniu.

DV: Czy możemy spodziewać się kompilacji ASOT’a w tym roku?
AvB: Tak, we wrześniu. Kiedy pojawi się „Imagine”, muszę odłożyć wydanie kompilacji. Normalnie kwiecień jest miesiącem ASOT’a, ale musiałem coś wybrać. Pracowałem nad „Imagine” 2 lata, dlatego też wolałem żeby był pierwszy.
DV: To będzie cały nowy materiał?
AvB: To zależy od tego jak dobre będą utwory. Zachowałem kilka nagrań, takich jak Orjan Nilsen – La Guitarra, kocham go bardzo. Jeśli robiłbym ASOT’a 2008, to nie mógłbym zorganizować Armin Only. Więc pewne rzeczy trzeba przesunąć. Jest wiele utworów w 2008, dlatego też nie zdecydowaliśmy się.

4. W październiku zostałeś ukoronowany przez angielski DJ MAG najpopularniejszym DJ’em na świecie. Tytuł ten przynosi ze sobą wiele rzeczy. Dobre i złe.

DV: Czujesz teraz, że trzeba ciężej pracować aby „obronić” swój tytuł?
AvB: Czuje małe napięcie. Ale czuję się tak odkąd byłem na 3 miejscu czy coś. Wracałem do domu koło 10:00, wychodziłem ze studia razem z Benno, wtedy to wszystko do mnie dotarło. „Fajnie, jestem numerem 1”.
DV: Czujesz że jesteś na szczycie swojej kariery?
AvB: Nie wiem. Myślę że album „Imagine” jest najlepszy jaki kiedykolwiek zrobiłem. Music-wise, czuje to bardzo dobrze, znalazłem moją rzecz. Mam uczucie, że robie coś dobrego. Jestem zadowolony z tego co robię. Pytanie, o to czy jestem w najwyższym punkcie swojej kariery, należy do Ciebie. Inni mają bardziej neutralne spojrzenie na to. Zauważam, że to wszystko kosztuje mnie więcej energii, robi się ciężej. Coraz więcej i więcej zależy ode mnie, wzrasta napięcie, pierwszą myślą jaką mam, mając ten statut, jest to, że wszyscy na to pracowali. Nie spędzam więcej czasu dzisiaj przy kształtowaniu moich setów, niż kiedyś. Czasami wypalam utwory lub je montuje ponad 8 godzin dziennie, przez co postrzegany jestem jako szalony. Podczas tego procesu myślę sobie, potrzebuję tego nagrania i dodaje to do klucza, i tak wkoło. Mam nadzieje ze to kiedyś będzie to wszystko za mną. Znajdę trochę czasu na odpoczynek. Byłoby dobrze, haha. Narazie jest to wspaniała praca, która daje wiele zabawy i relaksu.
DV: Czego oczekujesz od nadchodzącej przyszłości?
AvB: Chciałbym aby Armin Only był na całym świecie. To jest to czego pragnę. Jestem naprawdę dumny z tego co zostało wykonane dla tego show. Jest zupełne inne niż dotychczas. Mamy też specjalny Line-up, inny niż dotychczas. To zależy ode mnie, nie chce aby było znowu to samo show.

Ekskluzywany wywiad Armina van Buurena dla TW Magazine cz. 2
Ekskluzywany wywiad Armina van Buurena dla TW Magazine cz. 3

Już za tydzień.
Armin opowie o swojej wytwórni, o swoich fanach, oraz ulubionych momentach ze swoich tras koncertowych. Serdecznie zapraszamy.